W mitologii greckiej i rzymskiej jabłka były symbolem miłości i piękna. To właśnie ten owoc podarował Parys Afrodycie – bogini miłości – w zamian za rękę pięknej Heleny.
W tradycji chrześcijańskiej jabłko kojarzy się z pokusą i pożądaniem.
A Wam z czym kojarzy się jabłko?
Mnie bezwarunkowo z jesienią.
I z pewnym uroczym wierszykiem z czasów przedszkola.
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku pleciony koszyczek,
W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
A na tym robaczku zielony kubraczek.
Powiada robaczek: "I dziadek, i babka,
I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka,
A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta.
Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru.
Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte:
Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,
A w karcie - okropność! - przyznacie to sami:
Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,
Duszone są jabłka, pieczone są jabłka
I z jabłek szarlotka, i komput, i babka!
No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek.
Jan Brzechwa
Zapraszamy Was na szarlotkę !
Przepis inspirowany jabłecznikiem z książki "Zdrowa kuchnia, czyli 210 potraw jarskich" Aliny Dąbrowskiej (Warszawa 1987).
Składniki:
3/4 kostki masła
2 1/4 szkl. mąki - w tym 1 i 1/2 szkl. pszennej i reszta krupczatki
4 łyżki śmietany 18%
1 szkl. cukru
4 jajka
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
opakowaniu budyniu śmietankowego
1 i 1/2 kg jabłek
sok i skórka z połowy cytryny
bułka tarta
Wykonanie:
Zimne masło kroimy w kostkę, mąki przesiewamy, wsypujemy sól, łyżeczkę sody oraz 1/2 szkl. cukru.
Zagniatamy całość z 1 jajkiem i 3 żółtkami.
Ciasto będzie dość lepkie, można je spokojnie podsypać mąką w razie potrzeby.
Częścią ciasta wylepiamy spód prostokątnej blachy wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia - można ciasto schłodzić lub od razu wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. na 25 minut.
Z drugiej części ciasta formujemy wałek, zawijamy w folię spożywczą i chowamy do zamrażalnika.
Przygotowujemy jabłka na mus - obrać, pokroić w cząstki i dusić na małym ogniu pod przykryciem. Gdy się rozpadną odkrywamy pokrywkę i odparowujemy.
Można dodać cukru do smaku, cynamonu, skórki z cytryny (wrzucam sparzoną i obraną skórkę, którą wyjmuję po przygotowaniu musu).
Ja miałam dość słodkie jabłka, dodałam więc tylko soku z cytryny, by mus nie ściemniał.
Ubijamy pozostawione 3 białka ze szczyptą soli. Gdy będą sztywne po łyżce dodajemy 1/2 szkl. cukru i dalej ubijamy do uzyskania błyszczącej piany. Pod koniec wsypujemy 1 opakowanie budyniu śmietankowego i dokładnie miksujemy.
Podpieczony spód posypujemy bułką tartą - wchłonie ona sok z jabłek i sprawi, że spód po upieczeniu dalej będzie kruchy.
Na spód wykładamy mus jabłkowy, następnie pianę z białek.
Wyjmujemy z zamrażalnika drugą część ciasta - wałek kroimy na dość cienkie plastry, zgniatamy każdy w dłoni i układamy na białkach.
Ciasto ląduje z powrotem w piekarniku na jakieś 40-45 minut do temperatury 180st.
Ola
Mmmm, pycha. Uwielbiam szarlotki, a w zdrowszej wersji...no zawsze i wszędzie!
OdpowiedzUsuńTaaaak, ludzie, którzy nie lubią szarlotek są dziwni ! Dzięki Arvén :)
OdpowiedzUsuńmmm, nie da się nie lubić szarlotki!;) pozdrawiamy i dodajemy do obserwowanych kolejny studencki blog!:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Karolino! Będziemy odwiedzać również i Pasibrzuchy :)
OdpowiedzUsuń