Już od tygodnia wychodząc co rano na uczelnię czeka mnie skrobanie szyb i rozmrażanie samochodu. Zima zbliża się wielkimi krokami, a skoro zima, to także i Święta. Olka wspomniała już, że w centrach handlowych Boże Narodzenie pełną parą, ulice powoli zamieniają się w lśniące aleje, a w radiu już niedługo usłyszymy nieśmiertelne „Last Christmas”.
I choć do Świąt jeszcze miesiąc to ja także zaczęłam przygotowania… te najsłodsze i najsmaczniejsze. Moje pierniki najlepiej smakują, gdy trochę poleżakują, dlatego pierwsza partia już gotowa – przygotowana razem z całą rodzinką. Kolejna już jutro – przy lampce wina z przyjaciółką – to mój sposób na sobotni babski wieczór (:
Dziś zdradzę Wam przepis na pierniki, a już niedługo coś dla tych, którzy nie wyobrażają sobie pierników bez lukru i kolorowych posypek!
Przepis w ramach Korzennego Tygodnia 2011 !
Przepis w ramach Korzennego Tygodnia 2011 !
Składniki:
1 szklanka cukru na karmel
1 szklanka gorącej wody
2 łyżki miodu
1,5 szklanki cukru pudru do ciasta
4 jajka
1 kg mąki krupczatki
2 łyżeczki sody
1 łyżka kakao
1 kostka masła
korzenie [20 g na 1 kg mąki]
Wykonanie
Karmel:
Szklankę cukru wsypujemy do suchego garnka, rozpuszczamy, doprowadzamy do złotego koloru i zalewamy 1 szklanką gorącej wody.
Dalej podgrzewamy do rozpuszczenia karmelu, następnie dodajemy miód i czekamy, aż całość ostygnie.
Ciasto:
Ubijamy 4 żółtka i 2 białka razem z 1,5 szklanki cukru pudru.
Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy 2 łyżeczki sody, łyżkę kakao, korzenie i dokładnie mieszamy.
Dodajemy ubite jajka i przestudzony karmel - mieszamy i na końcu dodajemy rozpuszczone masło. Ciasto dobrze wyrabiamy, a potem wałkujemy cienko.